Jak ćwiczyć dzieci napięciem mięśniowym

Napięcie
mięśniowe ma każdy z nas i niemowlak
również, bez niego nie potrafilibyśmy funkcjonować. Przyjmuje się określoną
normę do napięcia mięśniowego – skalę Ashworth. Nie chce was w tym momencie
zanudzać teorią, kto chce doczyta sobie co
to za skala. Jak wszędzie norma jest szeroko pojęta -napięcie może być odrobinę
podwyższone lub odrobinę obniżone, ale to nadal będzie norma. W przypadku gdy
napięcie utrudnia dziecku utrzymanie pewnych pozycji i utrzymanie ich, bądź nabywanie
kolejnych umiejętności wtedy trzeba by pomyśleć o konsultacji z fizjoterapeutą.
Od razu zaznaczam, że nie mówię teraz o wzmożonym napięciu mięśniowym- to
określenie byłoby w tym wypadku zbyt wyolbrzymione. Ja nazywam to nierównomiernie rozłożonym napięciem
mięśniowym, ponieważ przy wykonywaniu pewnej czynności dziecko za bardzo
napina pewne części ciała, natomiast każda osiągana pozycja ma określony
wzorzec wg tabeli prawidłowego rozwoju niemowląt. A co za tym idzie każde
niemowlę powinno robić w podobny sposób, angażując te same
grupy mięśniowe . Postaram się to wytłumaczyć poniżej podczas umiejętności
podnoszenia głowy.
Ale po kolej …Na
pierwszym zdjęciu jest dziecko, którego pozycja leżenia na brzuchu jest prawidłowa,
z szeroką płaszczyzną podparcia, która zapewnia utrzymanie równowagi. Krótko ją opiszę: ręce są szeroko rozłożone, a
dłonie lekko zamknięte, nogi szerokie i luźne , a pupa leży swobodnie na
podłożu, głowa leży na jednej stronie - jest to tak zwana pozycja zgięciowa -bardzo
pożądana na tym etapie rozwoju. Dopowiem, bo tego nie widać ,to dziecko chcąc
unieś głowę dziobie, czyli wykonuje ruchy głową góra- dół, niczym dzięcioł
dziobiący drzewo.
Co to jest dziobanie? w przypadku niemowląt dziobanie jest to walka dziecka z chęcią uniesienia głowy a ze słabymi mięśniami szyi . Czyli dziecko chce unieść głowę, mięśnie szyi się w tym momencie napinają się, ale po chwili puszczają i znowu dziecko podnosi głowę- mieśnie się napinają, ale są na tyle słabe, że nie wytrzymują długo i puszczają. W taki sposób dziecko przekłada głowę z jednego boku na drugi .Dziobanie jest bardzo ważnym etapem u każdego niemowlaka, bo tylko wtedy wzmacniają się mięśnie szyi czyli te, które odpowiadają za uniesienie głowy.
Żebyście zrozumieli to lepiej teraz popatrz na
drugie zdjęcie. I co tu widać …dziecko leży na wąskiej płaszczyźnie podparcia-
ręce są wąsko pod klatką piersiową , co
powoduje - to widać wyraźnie, że ręce są bardzo napięte, a dłonie zaciśnięte,
głowa jest uniesiona do góry za wysoko jak na ten wiek . Mama trzyma swoją dłoń
na pośladkach dziecka ustawiając miednicę prosto tak, żeby dziecko nie straciło
równowagi bo inaczej przewróciło by się na jeden bok. Wniosek. Taka pozycja nie zapewnia dziecku
dobrej równowagi.
Jak to się ma do
dziobania? Tu nie ma dziobania, a co za tym idzie dziecko nie wzmacnia sobie
mięśni szyi. Gdyby Mama puściła miednicę
dziecka jego wzorzec leżenia na brzuchu wyglądałby następująco: wysoko głowa,
ręce pod klatką piersiową, nogi razem z pupą w górze. O takim dziecku mówi się,
że jest takie silne. Nie. To nie jest duża siła mięśniowa, tam się tworzy zbyt
duże napięcie mięśniowe. W tym momencie
nie ma mowy o wzmacnianiu mięśni szyi tylko o zbyt dużym napinaniu mięśni
przykręgosłupowych. Do podniesienia głowy mają służyć mięśnie szyi, a nie
mięśnie całego kręgosłupa wraz z uniesionymi nogami. Nogi powinny leżeć na
podłożu i nie uczestniczyć w podnoszeniu głowy. Piszę o tym, ponieważ w domu
najłatwiej jest zaobserwować to co opisałam.
Podsumowując…Jeśli napięcie mięśni przykręgosłupowych będzie za duże, wtedy mamy do czynienia z nierównomiernie rozłożonym napięciem mięśniowym na ciele dziecka, a powszechnie nazywanym dzieckiem z napięciem .
Objawy...jeśli dziecko:
Podsumowując…Jeśli napięcie mięśni przykręgosłupowych będzie za duże, wtedy mamy do czynienia z nierównomiernie rozłożonym napięciem mięśniowym na ciele dziecka, a powszechnie nazywanym dzieckiem z napięciem .
Objawy...jeśli dziecko:
- odgina się do tyłu i pręży,
- reprezentuje opór przy próbach
zginania i prostowania rąk i nóg,
- zaciska piąstki,
- unosi za wysoko głowę w leżeniu na plecach, możliwe że w tej pozycji będzie
traciło pozycję „przekręcając się” na plecy w szybkim tempie,
- trudno się ubiera czy rozbiera,
- ciężko jest mu
umyć szyję i miejsca pod pachami,
- śpi
niespokojnie, często się budzi, albo śpi na tzw ”czuwaniu”,
- czasem jest
niespokojne podczas karmienia
Jak postępować z takim dzieckiem, żeby mu
pomóc?
Jeśli zaobserwujesz jeden lub kilka objawów możesz zastosować proponowane przeze mnie ćwiczenia.
Jeśli zaobserwujesz jeden lub kilka objawów możesz zastosować proponowane przeze mnie ćwiczenia.
Żeby rozluźnić
dziecko musimy podzielić dziecko na pół: na nogi (obręcz miedniczą) i na ręce
(obręcz barkową). Zawsze rozluźniamy całe dziecko. Połóż dziecko na plecach na
przewijaku, to miejsce będzie według mnie najlepsze. Ćwiczenia rozluźniające robimy na czas,
nie na ilość . Dlaczego? Dlatego że
dziecko potrzebuje czasu, żeby zaakceptować, zapamiętać, a później móc używać
właśnie takie napięcie (wzorce), które
my mu proponujemy. Jeśli pokażemy mu tylko na chwilę daną pozycję i zaraz
puścimy powtarzając w dość szybkim
tempie to 10, 20 czy 50 razy -dla
dziecka będzie to informacja niejasna -ono nie będzie wiedziało czy ma nogi/
ręce zgiąć czy wyprostować, czy ma je napinać
czy rozluźniać. Natomiast jeżeli nogi/ ręce utrzymamy w rozluźnieniu 2-3
minuty to wtedy dziecko ma przekazaną od nas jedną informację- rozluźnij,
wytrzymaj i poczuj jak robi się luźno i swobodnie.
INSTRUKTAŻ ĆWICZEŃ
1. Rozluźnianie nóg.
Chwyć nogi za uda, najlepiej
zegnij je mocno do brzucha i skup się na tym żeby odwieźć kolana to znaczy kolana mają być jak najdalej od siebie,
nogi w górze. Poczekaj aż dziecko
pozwoli ci zrobić to ćwiczenie w pełnym zakresie. Pełny zakres to kąt rozwarty
między udami .Ja to nazywam „szpagat przy zgiętych nogach”. Poczekaj aż
zobaczysz bądź poczujesz dwa wskaźnik, które utwierdzą cię w tym, że ćwiczenie
wykonujesz prawidłowo. Pierwszy wskaźnik to luźne ,rozczapierzone paluszki
stóp. Na drugi wskaźnik będziesz musiała chwilę zaczekać… na udach poczujesz że mięśnie się
rozluźniają. Jeśli obydwa wskaźniki
zobaczysz bądź poczujesz od tego momentu utrzymujesz
nogi w tej pozycji 2 lub 3 minuty- czas liczymy od poczucia pełnego
rozluźnienia w nogach, a nie od rozpoczęcia ćwiczenia.
2. Rozluźnianie rąk.
Przysuń dziecko do siebie tak, żeby pupę oparło o twój brzuch, a
nogi mają być zgięte, stopy luźne- nie pozwól dziecku zapierać się nimi o
siebie.
Swoje ręce połóż na barkach
dziecka tak ,żeby twoje kciuki były na jego barkach lub obojczykach. Twój kciuk ma zrobić ruch cofania barku. Natomiast
palce, które masz pod dzieckiem wsuń bardziej pod dziecko w kierunku do środka
i w dół. Poczekaj aż dziecko
zaakceptuje to. Tu również pojawią się
dwa wskaźniki, które uprawnią cię, że ćwiczenie wykonujesz prawidłowo. Pierwszy
wskaźnik -dziecko uwolni szyję ,
pojawi się długa szyja. Drugi wskaźnik- trzymając ręce na ramionach poczujesz,
że rozluźniają się ramiona u dziecka
wraz z możliwością wyprostowania rąk w łokciach. To jest ważne. Jeśli można
wyprostować ręce w łokciach , to od tego momentu utrzymujesz 2 -3 minuty.
W tym czasie twoje ręce mogą iść od barków dziecka niżej. Nie ma to dla mnie
znaczenia . Ważne jest to, żeby utrzymać otwartą, długą szyję i barki niżej.
3.
Przyciąganie brody do mostka.
Dziecko może leżeć nadal na przewijaku ze zgiętymi nogami lub możesz
je wziąć na kolana. Swoją jedną dłoń włóż
pod głowę dziecka, bliżej czubka głowy. Nie dotykaj tyłu głowy czyli
potylicy. Druga ręka ma zginać nogi. A teraz dosłownie przyciągnij brodę do mostka. Ważne jest to, żeby nos,
broda i środek mostka dziecka były w jednej linii, głowa musi być prosto. Przytrzymaj
głowę w tej pozycji 10, 15, 20 sekund i powolutku odkładaj. Maksymalna ilość
powtórzeń raz po razie to 5x. To ćwiczenie ma wzmocnić mięśnie szyi oraz
mięśnie brzucha, zalecam je żeby szyja miała większą siłę trzymać głowę prosto.
Jeśli widzisz, że twoje dziecko może wytrzymać dłużej możesz stopniowo wydłużać czas.
4.
Masaż podłużny pleców.
Połóż dziecko na brzuchu na swoich kolanach.
Połóż swoje ręce na plecach dziecka tak jak na zdjęciu i lekko
naciśnij, tak żeby móc masować mięśnie
kręgosłupa, a nie skórę czy ubranie dziecka. Ręce wykonują ruch wzdłuż plecków
mijając się- do samego końca w barku i
do samego końca pośladka- na przemian. Ilość powtórzeń dowolna. To
ćwiczenie rozluźnia mięśnie wzdłuż kręgosłupa.
5.
Masaż poprzeczny pleców .
Swoje ręce
układasz w poprzek pleców dziecka, tak
jak na zdjęciu. Wykonujesz rękami ruch
naprzemienny kończąc palcami z jednej i z drugiej strony na brzuszku. Kierunek ruchu od góry do dołu i z powrotem,
od dołu do góry. Ilość powtórzeń dowolna. Nazywam to jako „prasowaniem dziecka”. To ćwiczenie rozluźnia
mięśnie kręgosłupa w poprzek.
6.
Prawy do prawego, lewy do lewego.
Dziecko nadal
leży na twoich kolanach. Przyciągnij nogę do brzucha po jednej stronie i dociągnij
rękę tak, żeby łokieć prawy dosięgnął prawego kolana. Następnie wydłuż kończyny
daleko od siebie. Zrób to samo po
lewej stronie. Raz na jedną stronę, raz na drugą. Ilość powtórzeń dowolna. To
ćwiczenie ma na celu rozłożyć napięcie mięśniowe równo na całym ciele, uczy
niemowlę obciążanie wydłużonego boku- (co będzie miało znaczenie podczas
obrotów), oraz wzmacnia mięśnie szyi nie tylko z tyłu, ale również po bokach.
Ćwiczenia 1, 2 i
3 zazwyczaj pokazuję i uczę na pierwszej wizycie. One są podstawą, opierają
się na zgięciu dziecka i dlatego będą się one powtarzały w kolejnych
instuktażach. Wymagają one od ciebie cierpliwości. Właśnie te ćwiczenia
można wplatać w pielęgnację. Dlatego proszę o zapoznanie się obowiązkowo z
instuktażem prawidłowej pielęgnacji dziecka.
Natomiast ćwiczenia
4, 5 i 6 jeśli jest taka potrzeba pokazuję je i uczę na kolejnych wizytach.
Możesz je stosować w dowolnej kolejności i dowolnej ilości powtórzeń. Nie ma
takiej możliwości, że będzie ich za
dużo, że przestymuluje się dziecko. Wniosek z tego jest taki, że ćwiczymy jak najczęściej, żeby jak najszybciej pozbyć się problemu.
Katarzyna
Bruska- Bartoszek
Już dawno nie czytałam tak dobrze wytłumaczonych ćwiczeń, wszystko jest zrozumiałe. Przede wszystkim ja jako osoba, która nie ma pojęcia o takich zabiegach zrozumiałam to od podstaw i wiem co robie źle, a co dobrze. Czytałam wiele artykułów, ale naprawdę (i tutaj nie słodze ani się nie podlizuję), ale jest to napisane świetnie. Dla nas rodziców, którzy nie mieli styczności wcześniej z takimi rzeczami możemy zrozumieć problem i się na tym skupić. Zdjęcia są super zrobione w odpowiednim momencie, że możemy też zobaczyć jak ma to wyglądać. A przede wszystkim, co jest najważniejsze, co inni o tym zapominają, że my nie znamy profesjonalnych nazw i mało się na nich skupiamy, bo większe znaczenie ma ćwiczenie, a tu Pani opisała wszystko prostymi słowami. To bardzo ważne. Trzeba też pamiętać, że rodzice się wszystkim stresują, czy dobrze, czy nie zrobią krzywdy swojemu dziecku. Jak czytałam to miałam poczucie że to są proste ćwiczenia i informacje, którym podołam. Czytanie sprawia przyjemność, nie nudzi i jest ciekawe, wiele ważnych informacji. Mama Kruszyński- Gabrysi
OdpowiedzUsuńWłaśnie o to mi chodziło... żeby treścią trafić do każdego, żeby nie przestraszyć, uspokoić i najdokładniej jak tylko potrafię wytłumaczyć. Bardzo dziękuję za Pani opinię, jest dla mnie ważna i cenna. Tak więc dalej będę pisać właśnie takim stylem. Teraz chce wrzucić na tapetę stopy, stópki... No i uwrażliwienie Gabrysia też ma robione uwrażliwienie, prawda? Jeśli nie zniechęciłam to zachęcam do zaglądania raz po raz i czytania dalej. Pozdrawiam serdecznie jeszcze raz dziękuję.
UsuńPowiem szczerze, że mam ochotę Panią przytulić mocnoo. Dzięki Pani moja Gabi robi ogromne postepy małymi krokami. Wiem, że to dopiero początek, ale nie mogę się doczekać co będzie później. Jest aktywniejsza, na więcej się godzi, masaże sprawiają jej i dla w końcu też. A przede wszystkim pomagają. Zaczęła dużo więcej mówić i nawet parę rzeczy więcej. A wystarczyło tak niewiele. Nie wie Pani jak jestem wdzięczna, choć to dopiero pare lekcji. Ale z całego serca dziękuje!
OdpowiedzUsuńNo to się przytulmy :)
UsuńKasiu, dziękuję, że pamiętasz o mamach, które mają problemy ze swoimi pociechami. Dawaj proszę zalecenia- bo teraz w okresie pobytu w domu mogą część ćwiczeń wykonać same. Twoje instrukcje są bezcenne. Pozdrawiam cieplutko. Hanna Michałkiewicz-Adam.
OdpowiedzUsuńPani Doktor, staram się z całego serca.
UsuńKasia Bartoszek
Czy te ćwiczenia można wykonywać u 6 tyg. niemowlaka?
OdpowiedzUsuńZdecydowanie tak. Ten zestaw ćwiczeń zalecam u noworodków i niemowlaków w różnym wieku, w zależności od potrzeby.
UsuńPani Kasiu, sumiennie ćwicze z małą, ale nie ukrywam, że i tak czekam aż będzie pani mogła przyjmowac i zgłosimy się na konsultację:) zeby Pani ocenila fachowym okiem czy jest dobrze Udalo mi sie wypracowac ze mała potrafi utrzymac prosto glowke i swobodnie nia kręcić. Ale nie przerywam ćwiczeń. Dziękuję, że potrafi pani- i przede wszystkim chce- pomoc nawet zdalnie❤️❤️❤️❤️
UsuńMartyna
Pani Kasiu
OdpowiedzUsuńMy tu dzięki Pani takie postępy..kurczę ja laik zupełny, a to zauważam. Dziękuję za Pani pomoc i zaangażowanie. Mama Sary
Jestem pod wrażeniem. Bardzo fajny wpis.
OdpowiedzUsuńJestem pod wielkim wrażeniem. Świetny artykuł.
OdpowiedzUsuń